Witajcie,
Poniżej przedstawiamy Wam część 3 doniesień od Coreya.
Tym razem przechodzimy do obszarów reptyliańskich, czyli przygotujcie się na szok informacyjny. Doniesienia te kończą się ogromną dawką nadziei i prośbą do Czytelników 🙂
Pozdrawiamy Was,
Zespół Kosmicznego Ujawnienia
TŁUMACZENIE WPISU COREY’A Z TELEGRAMU, Cz. 3
https://t.me/ascensionworkstv/1133
https://t.me/ascensionworkstv/1134
https://t.me/ascensionworkstv/1135
STRESZCZENIE REKONESANSU Z OBSZARÓW REPTYLIAŃSKICH, Z KSIĘŻYCA, MARSA I ANTARKTYKI:
Gdy byłem zabrany w podróż po Układzie Słonecznym przez Majów i Grupę Anshar, odwiedziliśmy Księżyc, Ceres, Marsa, bazy Super Federacji na orbitach Jowisza i Marsa, a skończyliśmy na Antarktyce. Dla celów tego podsumowania, podzielę się z Wami zgromadzonymi danymi na temat Reptylian, a także skondensowanymi informacjami z obserwacji z ich baz na Księżycu, Marsie i Antarktyce.
We wszystkich 3 lokalizacjach, wykonywane przez nich czynności wyglądały bardzo podobnie. W tej szczególnej misji, towarzyszył nam ambasador Micca, nasz kosmiczny kuzyn, pochodzący z najbliższej nam zamieszkałej planety, który dzielił się z nami doświadczeniami jego ludu w zmaganiach wyswobodzenia ich układu gwiezdnego. W tym raporcie nie rozwinę tematu niedoli ludu ambasadora Micca. Podczas obserwacji tej misji był on bardzo emocjonalny, gdyż nie tak dawno jego ludzie znajdowali się w podobnej sytuacji.
- Reptylianie mają relatywnie małe bazy na Księżycu i Marsie, jeśli porównamy je do ogromnego miasta na Antarktyce. Na Księżycu były dwie główne bazy, położone od siebie na tyle blisko, że można je uznać za jeden kompleks budynków oraz jedną militarną na Marsie.
- W bazach na Księżycu i Antarktyce zachodziły bardzo podobne działania, pełniły one również podobne funkcje. Wokół Ziemi orbitują 2 starożytne satelity, które są częścią reptyliańskiego projektu kontroli umysłu. W jednej z placówek na Księżycu, Reptylianie posiadają urządzenie podłączone to tych satelitów, które kontroluje centrum Antarktyki. Baza na Antarktyce pilnowana jest przez straż złożoną z najmocniejszych reptyliańskich żołnierzy parapsychicznych.
- Jednym z głównych projektów reptyliańskich było używanie technologii satelitów do kontrolowania umysłów oraz nastrojów ludzi po to, by powodować konflikty i wojny, utrzymujące populacje w uległości oraz mniej skłonne do opierania się strukturze władzy stworzonej na Ziemi, którą oni kontrolują. Program ten umożliwia im również generowanie na naszej planecie energii „loosh” w celu konsumowania na masową skalę przez nich i przez ich sztuczną inteligencję, której są wyznawcami.
- Gdy obserwowaliśmy Reptylian na Antarktyce, to byliśmy świadkiem straszliwych scen. Nie znam dokładnej liczby, jednakże, wydawało się, że było tam miliony Reptylian, w podziemnych jaskiniach, odpowiednio dostosowanych do ich potrzeb. Pewna część ich maista wyposażona była w super-zaawansowane urządzenia, które były używane na i przez Reptylian, bio-roboty (więcej na ich temat powiem później) oraz ludzi. W głębszej części jaskiń mieszkały inne kasty reptyliańskich społeczności. Wygląd tych obszarów najlepiej odzwierciedla określenie „spartańskie warunki” z bardzo prostą technologią. Przypominało to Celtyckie zamki z czerwonymi, czarnymi, purpurowymi oraz rudawymi gobelinami wiszącymi nad ogromnymi drzwiami oraz z rzeźbami umieszczonymi w przejściach. Tematyka całej „sztuki” związana była ze śmiercią, co odwzorowane było na ścianach pokrytych czymś, co przypominało wytatuowane skóry ludzi oraz innych, pokonanych przez Reptylian istot. Powiedziano mi, że każdy z tych makabrycznych obrazów opowiadał historię bitwy lub innych konfliktów. Statuy były zrobione z gipsu nałożonego na zmumifikowane ciała zarówno Reptylian jak i starożytnych ludzi oraz istot, które wydawały się być rasą Pre-Adamową. Ambasador Micca powiedział mi, że poszczególne „eksponaty” były donoszone w różnych punktach historii po tym, jak Reptylianie zwyciężali kolejno ludzi i rasę Pre-Adamową oraz inne kasty reptyliańskie, których pokonani liderzy uwieczniani byli w formie statuetek. Micca powiedział, że jego ludzie odkryli bardzo podobne placówki w różnych lokalizacjach jego planety macierzystej po tym, jak wyswobodzili się z ich jarzma (więcej na ten temat w przyszłym artykule). Wiele z tych trofeów zwycięstwa nad ludźmi i rasą Pre-Adamową sięgało wstecz ponad 50 tyś. lat, z najnowszymi liczącymi sobie jakieś kilka tysięcy lat, po ostatnim Rozbłysku Słonecznym (mającym miejsce jakieś 11,8 tyś. lat temu).
- Sztab dowodzenia i kontroli znajduje się w obszarze, który pozostaje w ciągłym kontakcie z ich pozaziemskimi sojusznikami, gdzie koordynuje się działania statków kosmicznych oraz różnych misji i projektów. Byliśmy świadkami bardzo szybkiego, super-zaawansowanego kontaktu typu „zoom” pomiędzy Reptylianami, Insektoidami i Istotami Wysokimi Szarymi, co wskazuje na to, że koordynują swoje działania. Na krótko widziałem symbol trójkąta z okręgiem wewnątrz, który pojawił się z holograficznej komunikacji, który wyglądał jak otoczony zakrzywionym światłem. Technologia w tej strefie jest bardzo zaawansowana i tylko nieliczne kasty ich społeczeństwa mają do niej dostęp. Nie koncentrowaliśmy się zbyt długo na tym obszarze, gdyż spostrzegliśmy obecność Białego Królewskiego Draco, który z łatwością mógłby wykryć obecność naszej misji zwiadowczej.
- Następnie obserwowaliśmy jedną z mniej zaawansowanych technologicznie stref miasta i znaleźliśmy tysiące, a być może nawet miliony kapsuł hibernacyjnych z reptylianami. Istoty te należały do innej klasy Reptlian, były niższe, mniej muskularne, jednak miały głowy większe podobne do członków rasy Pre-Adamowej. Wchodziły w bardzo głęboki proces hibernacji podczas gdy opuszczały swoje ciała w formie wysokich istot cienistych. Każda z tych reptyliańskich istot miała przy sobie od 3 do 8 innych żywych cieni, które były przez nią kontrolowane. Projektowały się one w placówkach militarnych, miejscach pracy, domach a nawet wchodziły w sny gdzie przebywały po to, by wpływać na ludzi i torturować ich teraźniejszością. Zbierały „loosh”, a jednocześnie wpływały na wibracje ludzi i stan ich świadomości. Były w stanie kontrolować wielu ludzi na raz, a także kontrolować lub opętać wielu innych.
- Niektóre z tych zahibernowanych grup miały przy sobie reptyliańską istotę doktora-wiedźmę, która ubrana była w pelerynę i stała pomiędzy uśpionymi członkami i wykonywała coś, co wyglądało na rytuały czarnej magii. W niektórych przypadkach, składała w ofierze ludzi podczas obserwowania holograficznej projekcji innych ludzi znajdujących się na powierzchni, wykonujących lustrzane odbicie tejże ceremonii, w których również składano ofiary z ludzi. Ofiary były poświęcane w tym samym czasie, co otwierało portal pomiędzy dwoma lokalizacjami. Wiedźma-doktor przechodziła przez ten portal i pojawiała się fizycznie przed ludzkim zgromadzeniem, które natychmiast padało na kolana czcząc ją. To, czego byliśmy świadkami przerosło moje najstraszliwsze koszmary, a pamięć tego towarzyszy mi do dnia dzisiejszego. Z powodu działań, jakie odbywały się w tej części miasta, była ona naszpikowana tym, co nazywamy demonami niższego, średniego i wyższego poziomu oraz negatywnie spolaryzowanymi elementalami. Demony te były oczywiście widziane przez Reptylian, gdyż wchodziły z nimi w interakcję, a w niektórych przypadkach odbierały rozkazy ataku na pewne grupy ludzi, w celu wywołania chaosu, chorób, stresu umysłowego lub śmierci, na obranych celach.
- W każdej reptyliańskiej strefie byli przetrzymywani ludzi. Niektórzy z nich byli operatorami Czarnej Floty, którzy musieli uciekać z programów po tym, jak Zygmunt wyeksponował te projekty. Byli obecnie uchodźcami w tych bazach i asystowali Reptylianom, wykonując manualne prace i nadzorując więźniów, którzy w większości przeznaczeni byli na ofiary rytualne lub na pożywienie. Wyobrażam sobie, że uchodźcy z Czarnej Floty martwią się tym, co się stanie z nimi gdy Reptylianom zabraknie niewolników ludzkich, którzy dostarczani są w tysiącach przez zorganizowane grupy przestępcze, które porywają ludzi z powierzchni ziemi właśnie dla tych celów.
- Obserwowaliśmy również dziwny typ androidów biologicznych, wyglądających jak ludzie. Grupa Anshar i Ambasador Micca wyjaśnili, że te maszyny biologiczne mają ponad milion lat. Są one rezultatem przejęcia przez sztuczną inteligencję pewnego układu gwiezdnego, a androidy te były wybudowane na podobieństwo rdzennych mieszkańców. Sztuczna inteligencja przejęła te androidy oraz technologię należącą do tej cywilizacji i użyła ich w celu unicestwienia każdej duszy w tamtym układzie. Bio-roboty niosą ze sobą programy SI, które sprawiają, że są bardzo użyteczne w budowaniu i projektowaniu większości technologii. Są one w rzeczywistości awatarami SI, która pozwala jej na produkowanie technologii, której Reptylianie nie są w stanie sami stworzyć.
- Obserwowaliśmy również setki mierzących ok. 2,4 metra istot ludzkich. Byli oni bardzo muskularni i mieli 6 palców u rąk. Należeli do rasy, która została pokonana przez Reptylian i SI i obecnie pozostają na ich służbie. Nie pozostało w nich zbyt wiele z ich oryginalnej osobowości, gdyż ich umysły są kontrolowane, a ich ciała są naszpikowane nanoidami, tego samego typu nano-robotami, które Reptylianie mają w sobie. Istoty te miały swój własny statek kosmiczny, który działa równolegle ze statkami Draco i są tymi, które wykonywały porwania oraz eksperymenty na ludziach dla Reptylian, w programach należących do kilku różnych grup pozaziemskich.
W tym momencie naszej misji zostaliśmy wykryci przez jedną reptyliańską istotę wiedźmę i musieliśmy szybko przejść do naszej kolejnej misji na Antarktyce, gdzie znajdują się placówki Międzyplanetarnego Konglomeratu Korporacyjnego i wcześniejszej frakcji Czarnej Floty, które pozostają aktywne i nieustannie współpracują ze swoimi odpowiednikami w 3 różnych bazach znajdujących się na Księżycu.
To co widzieliśmy tam wytrąciło nas z równowagi i bardzo zdenerwowało, a myśląc o następnej misji z Majami i Grupą Anshar, aż boimy się z czym możemy się następnie spotkać.
Na całe szczęście w bazach Super Federacji otrzymaliśmy sporą dawkę nadziei, gdzie powiedziano nam, że nadchodzi główniejsze spotkanie z naszymi nowym Opiekunami, którzy będą omawiali z Super Federacją ich obowiązek przeprowadzania formalnego dochodzenia i pociągania do odpowiedzialności tych, którzy naruszają prawa kosmiczne. Ma się to odbyć w odpowiednim czasie.
Częścią tego, czym zajmowały się grupy Majów i Anshar, było zgromadzenie odpowiednich świadków ludzkich wraz z dowodami, na nadchodzące kosmiczne rozprawy sądowe. Powiedziano nam, że rozprawy te rozpoczną się po wystąpieniu Rozbłysku Słonecznego oraz po tym, jak cywilizacja ludzka wybierze samodzielnie ścieżkę (ewolucyjną), po raz pierwszy w historii ludzkości.
Pomimo tego, że byliśmy świadkami straszliwych rzeczy, pozostawiono nas z niewyobrażalną nadzieją na naszą przyszłość i naszego nowego rozdziału determinacji, w dążeniu do celu. Z niecierpliwością czekam na przekazanie Wam nowego podsumowania kolejnych misji zwiadowczych.
W międzyczasie, prosimy społeczeństwa, aby przekształcały swój strach i gniew w rozwiązanie zagadki „na czym polega nasza indywidualna misja”, by odegrać swoją fizyczną i duchową rolę w celu uwolnienia planety.
Corey Goode.
Wszystkie Aktualizacje:
” W międzyczasie, prosimy społeczeństwa, aby przekształcały swój strach i gniew w rozwiązanie zagadki „na czym polega nasza indywidualna misja”, by odegrać swoją fizyczną i duchową rolę w celu uwolnienia planety. ” – no właśnie , jak Wy uważacie , co ludzie powinni zrobić? Konkretnie. Bardzo mi na tym zależy bo czuje , że czasu jest mało a chcę , muszę COŚ zrobić. Bardzo proszę o odpowiedź / kiedyś zadałam pytanie bardzo ważne dla mnie , ale nie zostało zauważone /. Pozdrawiam serdecznie cały Zespół KU.
Witaj Marto,
Nie mogę powiedzieć Ci co Ty masz robić, bo byłoby to wywieranie presji na Ciebie. Zamiast tego, mogę powiedzieć Ci co ja robię w obecnych czasach:
Wszystko co mnie spotyka (a uwierz mi, że ostatni rok był dla mnie wyjątkowo trudny), staram się obejmować głębszym zrozumieniem (sercem), a nie tylko rozumem. Dodatkowo, staram się uczestniczyć w rozsądnych ruchach ludzi, którzy starają się wywalczyć dla innych swobody obywatelskie. Nie zrozum mnie źle, nie sugeruję, by angażować się we wszystkie ruchy oporu, które możesz napotkać w internecie lub w otoczeniu.
Przede wszystkim, ta cała sytuacja zmusza mnie do głębszego wejrzenia w naszą czasoprzestrzeń, co w moim wypadku owocuje tym, że mam lepsze pojęcie na temat tego co się obecnie dzieje. Teraz nasza przestrzeń wyciska z nas ostatnie najciemniejsze rzeczy, by się z nimi uporać, bo na wyższym poziomie będą one dość sporym balastem.
Zauważam, że obecnie, jak nigdy wcześniej, wszystkie moje myśli manifestują się znacznie szybciej i intensywniej, czyli myślę o tym, co chcę, by nastąpiło (a nie o tym, czego nie chcę). Koncentracja na celach (osobistych i społecznych), jest dla mnie niejako latarnią morską. To mi bardzo pomaga i bawię się tym codziennie 🙂 Doradzam to samo 🙂
Pozdrawiam
Oczywiście, że wytrąciło z równowagi bo jak się tego czyta to ma się przed oczyma jakieś sceny z horroru albo piekła.
Na chwilę obecną mamy kiełkujący zamordyzm rodem z Orwella oraz postępującą segregację jak w jakiejś Generalnej Guberni. Nie wygląda to dobrze.
Na wszystkie Twoje pytanie odpowiem Ci w tym komentarzu.
1. Kiełkujący zamordyzm rodem z Orwella – tak zgadza się i to było do przewidzenia. Proszę zwrócić uwagę, że teraz doszło do przesycenia naszej czasoprzestrzeni tym „zamrodyzmem”, co oznacza, że albo my, albo sam Wszechświat zrobi z tym porządek. Jeśli my nie będziemy w stanie tego zrobić, to być może nie jesteśmy godni tego, by zajmować tę część przestrzeni.
2. Cywilizacja Majów – nie jest to pierwsza grupa pozaziemska, bo musimy pamiętać o Olmekach, Inkach czy Aztekach. Majowie mają tutaj swoje interesy i starają się nas wspierać, ale nie sądzę, by to właśnie na nich padł „oficjalny” pierwszy kontakt. Moje prognozy są takie, że nagle (nie)rządy powiedzą nam: „Tak przy okazji to zawarliśmy już pewne porozumienia z grupami pozaziemskimi, ale nie mówiliśmy o tym, by nie siać paniki …”. Te grupy pozaziemskie są najgorsze na jakie mogliśmy postawić nasze pieniądze: Reptylianie, Szaraki, Insektoidy itd. (oczywiście nie twierdzę, że każdy ich odłam jest skrajnie negatywny).
3. Tak, na Antarktyce jest miasto Reptylian, co było mówione już w poprzednich doniesieniach od Sojuszu TPK (2017 r.). Jest ich tam setki milionów, albo nawet i więcej. Szacunki mówiły o tym, że samych Reptylian w naszym Układzie Słonecznym jest mniej więcej tyle co ludzi (czyli ponad 8 miliardów). Z tego ponoć większość mieszka pod powierzchnią Ziemi.
Piotrze, proszę zwrócić uwagę na fakt, że Corey wspominał o „globalnym wydarzeniu, którego nikt nie przeoczy”. Wtedy (w 2017 roku) sugerowano upadek systemu finansowego, co miało być dzwonkiem wybudzającym ludzkość. Stało się inaczej i mamy „pandemię”, która również dotyczy wszystkich ludzi na świecie, a paradoksalnie, to właśnie ona wybudza najbardziej. Irracjonalne decyzje, nielogiczne fakty i naciągane statystyki działają na ludzki umysł najbardziej i zmuszają do zadawania pytań. Obecnie (pomimo tego, że sytuacja wydaje się nieciekawa), jest ogromny potencjał, by zrozumieć jak daleko sięga iluzja tworzona przez „elity”.
Te wydarzenia i napięcie będzie się nasilało, a od nas zależy jak to wykorzystamy.
Jeśli jest tyle Reptylian to jak oni się tam mieszą? To ogromna liczba, którą ciężko nie zauważyć. Owszem są niby jakieś zakazy lotów nad Antarktydą ale prędzej czy później ktoś zacznie odkrywać tajemnice tego dzikiego rejonu świata. Czy oni ciągle się tam “kiszą”? Nie wychodzą na powierzchnię?
Piotrze,
David Wilcock mówił o tym, że jeden z naukowców (nie pamiętam nazwiska) oszacował, że w samym dorzeczu Amazonki można pomieścić ok. 20 mld. ludzi (oczywiście nikt z nich nie miałby ogródka, i ludzie upakowani byliby w wielopiętrowych budynkach pod i na ziemi). Musiałoby się to odbywać przy użyciu super-zaawansowanej technologii, jednak jest to fizycznie możliwe. Cały obszar Antarktyki jest przepotężny i nie zbadany (przynajmniej oficjalnie). Ja nie mówię, że cała liczba 8 mld. Reptylian żyje właśnie na tam, ale na pewno znaczna ich część. Cywilni Reptylianie żyją jak niewolnicy, a wyższe kasty ich uciskają. Struktura władzy jest podobna jak na powierzchni Ziemi, z tym, że my ludzie mamy jeszcze nieco więcej swobód obywatelskich. Zważywszy, że kasty używają zaawansowanej technologii (np. w celu dostarczania nośników energii, czy środków pierwszej potrzeby) – tak trudno jest uwierzyć, że są w stanie to zrobić? Wszystkie te nasze szacunki o tym, że Ziemia nie jest w stanie pomieścić 10 mld. ludzi i trzeba doprowadzić do depopulacji, są fałszywe i służą wiadomej agendzie. To samo dotyczy istoty rasy reptyliańskiej.
Na Antarktydzie jest 3-4 bazy Reptyliańskie. Ich całkowita liczba jest niewiadomo, ale szacunki wskazują na ogromną ich liczbę (w być może w miliardach) właśnie na Antarktydzie.
Dziękuję za odpowiedź. Tak , właśnie tak to czuję jak opisałeś. Obecnie jest czas ogromnej polaryzacji i ludzkość zdaje egzamin , i to każdy z osobna. Czasem dopada mnie zwątpienie , na szczęście na krótko. Wydaje mi się , że coraz więcej ludzi się teraz ogarnia i żyje świadomie. Dzieją się rzeczy , które zmuszają każdego do samookreślenia. Biorąc pod uwagę to co napisałeś , myślę , że jestem na dobrej drodze. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Hmm to teraz wiadomo na kim się wzorują ludzie. Ciekaw jestem jaki mają stosunek do ludzi Ci uciskani z niższych kast?
Oczywiście, że Ziemia może pomieścić znacznie większą liczbę ludności. Przeludnienie może jest ale w dużych aglomeracjach. I to nie do końca. Jest cała masa pustych, niezamieszkałych rejonów. Wyliczono kiedyś, że sama Australia mogłaby pomieścić 7 mld ludzi. Wliczając dla każdego po małym domku z działką.
@Noir – Zdumiewa mnie jak wielu ludzi wierzy że ilość miejsca jaką potrzebujemy do życia to tylko pokoik z łazienką w którym mieszkamy, a w bardziej wypasionej wersji ogródek z domkiem. To wyobraź sobie że dostajesz taki kawałek gruntu i masz tam sobie wybudować domek ze wszystkimi wygodami, ale bez wychodzenia poza ten obszar i bez przyjmowania rzeczy z zewnątrz. No bo skoro wierzysz że tylko taki kawałek ziemi jest ci potrzebny to nie masz potrzeby wychodzenia ani przyjmowania czegoś z poza tego twojego kawałka świata.
Prawda jest taka że nawet gdyby ten grunt był lasem a nie polem nieużytków. I miałbyś tam drzewa i krzaczki z jagodami, to najdalej w parę dni byś wyżarł wszystko co tam jest do zjedzenia. Jakieś leśne owoce, grzybki, może kilka niedużych zwierzaków, a potem co? Liście, gałązki i korę z drzew? Czy myślisz że z tych drzew dałbyś radę wybudować chociaż jedną ścianę swojego domu? A jakbyś to drzewo ściął? Zębami? Przecież żeby mieć metalowe narzędzia to musiałbyś mieć kopalnie rudy metalu, kupę ciężkiego sprzętu do kopania, i hutę by te rudy przetopić i wydobyć z niej czysty metal. A ciuchy? Te które masz na sobie na wieczność ci nie starczą. A przecież nie masz w tym swoim ogródku pola bawełny. Może by sie tam jakaś owieczka uchowała abyś miał wełnę. Ale bez metalu nawet jej nie ostrzyżesz. itd. itp.
Żyjemy w zorganizowanym społeczeństwie. A na zaspokojenie naszych potrzeb gdzieś na świecie pracują tysiące ludzi których nawet nie znamy. Uprawiają pola żebyśmy mieli co jeść i co na tyłek założyć. Sadzą i ścinają drzewa żebyśmy mieli meble oraz papier do podcierania tyłka. Przenoszą góry skał i piachu żeby uzyskać materiały z których powstają nasze domy, oraz metale potrzebne do naszych narzędzi i elektroniki, oraz do zbudowania tych wszystkich fabryk i pojazdów potrzebnych aby te wszystkie rzeczy mogły powstać i do nas dotrzeć. I nawet jak nie masz auta to gdzieś na świecie działają kopalnie, szyby naftowe i rafinerie aby stworzyć paliwo i prąd potrzebny dla tych wszystkich fabryk i pojazdów dzięki którym to wszystko działa. A także po to by było z czego zrobić wszystkie plastikowe lub gumowe rzeczy które masz. A jeśli nie jesteś jaroszem bo lubisz miąsko i serek, to jeszcze potrzeba wielkiej łąki dla krówki, (w starym stylu) albo wielkiej obory i 10 razy więcej hektarów pól uprawnych potrzebnych na paszę dla tej krówki czy kurczaków, niż by starczyło gdybyś miał te roślinki zjeść osobiście zamiast karmić tą paszą te zwierzaki.
Podsumowując. Każda z tych fabryk, kopalni, hurtowni, sadów, pól i dróg by to wszystko przetransportować – zajmuje na Ziemi miejsce. I chociaż każda z tych rzeczy zaspokaja potrzeby tysięcy ludzi a nie jednego, to również zajmuje tysiące km kwadratowych, i w przeliczeniu na łepka dla każdego człowieka potrzeba przynajmniej kilku km2 użytecznych terenów. A tobie sie wydaje że człowiek potrzebuje tylko tyle miejsca ile zajmuje jego ogródek. 😀
Tym razem krótka odpowiedź z mojej strony.
Polecam, byś zapoznał się superzaawansowanymi technologiami, o których coraz częściej się mówi w społecznościach alternatywnych.
To odpowie na Twoje pytania ile lasów, pól uprawnych, hut i sadów będziemy potrzebowali.