Rozdział 5: Jak jesteśmy postrzegani przez Istoty Pozaziemskie?
Jeżeli nie rozumiesz nic z tej książki, proszę pamiętaj o tym, co opiszemy poniżej.
Dla Istot Pozaziemskich, które stanowią zdecydowaną większość życia inteligentnego we Wszechświecie to my jesteśmy Obcymi. Istoty Ludzkie nie są niczym innym, jak tylko jednym z gatunków w ogromnym katalogu z innymi rodzajami życia. Niektóre populacje Pozaziemskie mogły skompletować katalog z milionem lub więcej inteligentnych gatunków.
Jeśli, i o ile, Istoty Pozaziemskie zaczną kopiować elektronicznie lub elektrograwitycznie katalogi tego samego typu należące do innych Kosmitów, wtedy liczba wpisów wzrośnie wykładniczo.
W zależności od galaktyk scharakteryzowanych wedle zajmowania podobnych obszarów Wszechświata, może istnieć katalog z trylionami lub nawet więcej gatunkami form inteligentnych. W bardziej zaawansowanych kręgach (bezkonfliktowych Istot), może istnieć pewnego rodzaju Uniwersalny Raport, kompleksowe wydanie wiadomości, który obejmuje gigantyczne odległości i może wprawić nasze ziemskie transmisje w kompleksy. Zamiast rozwodzić się nad historyjkami jednej, małej planety takie Istoty mogłyby sprawdzać osiągnięcia naukowe oraz poczynania różnorodnych systemów gwiezdnych.
Istoty Pozaziemskie oświadczyły, że między wysoko rozwiniętymi społecznościami Wszechświata istnieje szybsza od prędkości światła komunikacja. Jak jedna grupa bardzo wysoko zaawansowanych Istot Pozaziemskich wyraźnie nadmieniła, w chwili gdy Wieża do Przekazu Metodą Elektrograwityczną (z ang. Elektrogravity Towers) jest zainstalowana i skorelowana w szeroką, między gwiezdną sieć, możliwa jest wtedy niemalże natychmiastowa komunikacja. (cytat z książki Marrs 1997, strona 468)
Wieże te używają jądra planety składającego się z żelaza jako kondensatora w stylu Tesli, aby przechowywać i uwalniać ładunki elektryczne (lub elektrograwitację) bez potrzeby używania kabli.
Istnieją również alternatywne rozwiązania nie używające do tego celu Wież. Jak dotąd żadna z Istot Pozaziemskich nie zgłosiła zdolności „fizycznego” odbywania natychmiastowych podróży na ogromne odległości, np. na sto lat świetlnych. Najszybsza prędkość podana do opinii publicznej została odnotowana przez Philipa Karfa, który powiedział, że Verdanci (link tutaj), grupa Istot Pozaziemskich, z którymi nawiązywał on kontakt, może podróżować z prędkością milion razy większą niż prędkość światła, używając przy tym tego, co nazywane jest „napędem oscylacji magnetograwitycznej” (z ang. flicker drive), (najwyraźniej jest to pewnego rodzaju zjawisko magnetograwitacji, link tutaj).
Czytelnicy są zachęcani do odnotowania tego, że Istoty Pozaziemskie, które Krapf opisuje są tylko 229 milionów lat bardziej zaawansowane technologicznie niż ludzie. Starsze, bardziej zaawansowane społeczeństwa Kosmitów, mogą być w stanie dokonać znacznie więcej.
Pomimo tego, że większość Istot Pozaziemskich skatalogowanych obecnie przez rządy pozostaje w postawie wyprostowanej i porusza się na dwóch kończynach, to niektóre z nich wyglądają zupełnie inaczej niż ludzie. W każdym przypadku mózg wydaje się tryumfować nad masą mięśniową. Pojemność czaszki została powiększona, a masa ciała zredukowana z przyczyn ekologicznych. Ogólnie mówiąc, technologicznie zaawansowani Kosmici najprawdopodobniej będą posiadali ogromne głowy i stosunkowo małe, sprawne ciała.
Taki wygląd razem z innym kolorem skóry wraz z odmiennym wzrostem może być początkowo zaskakujący dla człowieka. Na większych planetach z silniejszą grawitacją, ciała Istot mogą być bardziej krępe, np. niezwykły raport Stefana Denaerde mówi o Iagra (z ang. Iagra) – planecie oddalonej tylko o 10 lat świetlnych od Ziemi (link tutaj).
Pomocnym będzie zapamiętanie tego, że my dla nich wyglądamy prawdopodobnie tak samo dziwnie jak i oni dla nas z jedną niewielką różnicą.
Kiedy oni odwiedzają nas, wiedzą o naszym istnieniu. Przestudiowali zarówno ludzi jak i ludzką historię. Więc jeśli chodzi o nas to jesteśmy dla nich otwartą książką. Większość naszych danych, wszystkie nasze książki idące do wydawnictw oraz nasza elektroniczna komunikacja może być podniesiona na wyższy poziom przez użycie grawityki oraz zapisana. Myślmy w kategoriach prawa Moora (komputery podwajają swoją pojemność co 18-24 miesięcy) (link tutaj).
W tym czasie, Istoty Pozaziemskie są w stanie przechowywać całkowitą sumę wszystkich elektronicznych danych ludzkości, zarchiwizować je oraz dokonać zwięzłej korelacji z innymi danymi.
Inni autorzy sugerują, że powinniśmy być ostrożni, aby nie generalizować wszystkich Przybyszów z Kosmosu.
Istnieje wielka różnorodność różnych form życia (link tutaj). Niektóre mogą być bardziej zaawansowane niż inne, lecz ludzie (i Istoty Pozaziemskie) muszą ciągle uczyć się i pozostawać czujnymi w swojej ocenie jakiegokolwiek świata lub kombinacji innych światów. Kosmici też popełniają błędy.
Jak niektórzy mogą się domyślać, Istoty Pozaziemskie raz za razem okazywały się narażone na błędy natury psychologicznej. Popełniają oni błędy bardzo podobne do ludzkich. Ludzkość będzie rozczarowana gdy dowie się, że niektóre pozaziemskie reżimy dokonują kontroli swoich populacji przez lęk oraz subtelne formy zastraszania. W niektórych przypadkach kultywowane były na pozór słuszne bodźce, aby raczej podtrzymywać niż ograniczać przerośnięte populacje Istot Pozaziemskich, z których jedna dosłownie przedstawia się (Verdanci z innej galaktyki) jako „kolonizatorzy”.
Jednakże w każdym w każdym tego typu przypadku niezależne cywilizacje o bardziej subtelnych umysłach wzrastają w otaczających systemach, aby zaoferować krytykę złoczyńców.
Warto zapamiętać, że w niektórych sąsiedztwach między galaktycznych mogą istnieć pewnego rodzaju natręci, czyli populacja która jest zarówno postrachem dla innych jak i organizacją występującą przeciwko innym populacjom, z powodu jej własnej nadwyżki osobników. Niektóre tego typu populacje mogły rozwijać się we względnej izolacji lub wśród ożywionego galaktycznego współzawodnictwa, które w przypadku natręctwa owocuje biurokracją represyjną w celach obronnych.
To smutne lecz niektóre tego typu władze podobno trwały na długo po tym, gdy dostrzeżone zagrożenie osłabło.
Według doniesień różnych Istot Pozaziemskich rezultatem końcowym mogą być subtelnie ukryte uprzedzenia wymierzone przeciwko innym gatunkom z Kosmosu, założenie wyższości oraz dramatyczny rodzaj marnotrawstwa. To co rozpoczęło się jako mobilizacja w celach obronnych, przeradza się w egoistyczny aparat służący samemu sobie z zamiarem, aby zwiększyć styl życia pewnej części populacji poza to co oferuje lokalna konkurencja.
Brzmi znajomo?!
To nakłada ciężar skorygowania takiego zachowania na sąsiadujące populacje, które z kolei muszą tracić cenne zasoby we wspólnych wysiłkach w celu odwrócenia lub naprawienia narastającej przestępczości. Ostatecznie, musi powstać między galaktyczna umowa w skupiskach galaktyk, zawierających tysiące z nich w swoim kolektywie.
Nawet wtedy mogą zaistnieć pewne przeszkody – hiper-zaawansowane reżimy na szeroką skalę – które czasami usiłują stłumić osobistą wrażliwość i starają się przejąć kontrolę nad populacjami o krótszym stażu istnienia. Wśród leciwych Istot Pozaziemskich przynależących do służby bezpieczeństwa w takich reżimach (a niektóre z tych Istot maja po tysiąc lub więcej lat, więc są ekstremalnie znieczulone na krzywdę) potrzeba kontrolowania innych może być przymusem absolutnym bardzo destrukcyjnym z charakteru.
Musimy być bardzo ostrożni z ustrojami, które mają tendencje do działania w oparciu o autopilota ze względu na swoje zaawansowanie techniczne, aczkolwiek subtelną mechanizację idealizowania myśli. Czasami ze względu na wiek i paraliżujące umysł doświadczenia wydaje się, że brakuje im impulsów twórczych i wtedy przechodzą do defensywy oraz uważnej obserwacji.
Na podstawie tego co już wiemy, możemy oczekiwać ujrzenia naszych sąsiadów scharakteryzowanych w sposób, który byłby poważnym wyzwaniem dla ludzkiej wyobraźni. Przytoczyć można przykład Skupiska Galaktyk w konstelacji Panny (z ang. Virgo Supercluster, link tutaj), na którego skraju leży nasza Droga Mleczna.
Skupisko Galaktyk w Pannie zawiera sto pięćdziesiąt większych galaktyk i prawie dwa tysiące mniejszych, w porównaniu do trzech dużych spiralnych i czternastu mniejszych nieregularnych oraz siedemnastu jeszcze mniejszych eliptycznych w lokalnej grupie galaktyk Drogi Mlecznej.
W samym środku Skupiska Galaktyk w Pannie (nie aż tak dużym skupisku jakie mogą istnieć) istnieje gigantyczna, eliptyczna galaktyka M87, zawierająca masę równoważną 1,3 tryliona mas naszego Słońca.
Wielkość Drogi Mlecznej nie zajęłaby nawet jednej piątej wielkości galaktyki M87. Z biegiem czasu, M87 wchłaniała mniejsze galaktyki, powodując wzrost siły wytrysków biegunowych niezwykle masywnej Czarnej Dziury, które wzrastały wraz z pochłanianiem centralnych Czarnych Dziur mniejszych galaktyk.
Pochłanianie materii przez Czarną Dziurę usytuowaną w centrum Galaktyki M87
W centrum konstelacji Panny, znajduje się więc gigantyczna galaktyka M87, która jest zbyt gorąca i niebezpieczna, aby podtrzymać życie wszystkich populacji z galaktyk, które M87 połknęła, że tak się wyrazimy.
Oczekuje się od sąsiednich galaktyk, że przyjmą uchodźców tak, aby to obciążenie zostało rozłożone na większą skalę. Wyobraźmy sobie komplikacje, które zaistnieją w takiej sytuacji. Również w konstelacji Panny, biegnącej wzdłuż łańcucha innych galaktyk, który jest nazwany Łańcuchem Markariana (link tutaj) istnieją inne ogromne, eliptyczne galaktyki, które do chwili obecnej potrzebowałyby podobnej pomocy.
W rezultacie tego procesu, możemy przewidywać, że skupiska galaktyczne mogą stać się:
- albo strefą intensywnych działań wojennych, które byłyby niezwykle niebezpieczne i ekologicznie nie podtrzymywałyby życia w dłuższych okresach czasu, z tego powodu są też mniej prawdopodobne,
- lub skupiska galaktyczne zaczęłyby organizować się w pewnego rodzaju wspólnoty, które jak to zostało podkreślane wielokrotnie odzwierciedlają większą ekologię Wszechświata z jednego powodu: większość galaktyk w naszym Wszechświecie znajduje się w skupiskach galaktycznych.
Galaktyki w skupisku Łańcucha Markariana
Źródła Istot Pozaziemskich mówią, że współpraca na większą skalę jest normą we Wszechświecie oraz to, że skupiska galaktyczne są starannie monitorowane ze względu na wynik ekologiczny.
Biorąc pod uwagę horrendalną ilość energii oraz koszty środowiska, udział wysoko rozwiniętych Kosmitów oraz ich technologii w otwartym konflikcie zbrojnym jest podobno rzadkością. Jednakże, mogą pojawiać się spory, które przypuszczalnie pogłębiają ruchy w kierunku większych, kolektywnych rozwiązań oraz prawnych, opatrzonych konwencjami metod handlu.
W końcu, pryzmat społeczny przez który postrzegamy siebie samych, będzie miał wpływ na to, jak przygotujemy się do interakcji ze społecznościami pozaziemskimi. A co z opiniami wyrażanymi na temat ludzi przez Istot Pozaziemskie o większych możliwościach?
Jeśli będziemy próbowali wyposażyć w broń przestrzeń międzygwiezdną po to, aby najeżdżać i zagrabiać inne planety w sąsiednich systemach planetarnych, możemy oczekiwać albo cierpień spowodowanych naszymi własnymi, wewnętrznymi sprzecznościami, albo prawdopodobnie przedwczesnego wyginięcia naszego gatunku ze względu na napędzane przez elity działania wyniszczające środowisko, z czego niektóre mogą dotyczyć nadużycia w dziedzinie elektrograwitacji. Biorąc pod uwagę taki scenariusz, Istoty Pozaziemskie mogą nie być skłonne do udzielania nam porad na temat prawidłowego używania elektrograwitacji.
Istnieje dalej posunięte niebezpieczeństwo związane z sekretnym działaniem amerykańskiego reżimu czarnego budżetu (link tutaj).
Przez udawanie zarówno dobrego „gliny” (przez interakcję z Istotami Pozaziemskimi w kategoriach związanych wyłącznie z przemysłem wojskowym), jak i złego „gliny” (przez strącanie licznych statków pozaziemskich w celu zagarnięcia ich technologii), reżim ten może zagrozić naszemu przetrwaniu jako planety.
Gdy relatywnie zacofana struktura ludzka wkłada swoje ręce w technologie, o której nasi sąsiedzi wiedzą, że nie można jej zaufać, aby była ona użyta w sposób bezpieczny, podstawowy osąd jest słuszny:
Czy należy delikatnie zrewolucjonizować tę planetę, czy lepiej „pozwolić” jej na to, aby zginęła zanim stanie się zbyt niebezpieczna?
W dalszej części tej książki przedyskutujemy ten temat szczegółowo, załączając przy tym bezpośrednie cytaty różnych Istot Pozaziemskich.
Głównym przekazem zawartym w tej wiadomości jest ten, że Istoty Pozaziemskie są również omylne i też popełniają błędy. Ci, którzy twierdzą, że każda interakcja z odwiedzającymi nas Przybyszami jest oparta na duchowym przebudzeniu i nadejściu pewnego rodzaju kosmicznej ostoi, będą temu zaprzeczali. Sprzeczałem się z inaczej myślącą, dojrzałą inteligencją, której członkowie upierali się przy twierdzeniu, że te pozornie „dobre” Szare Istoty nie robią krzywdy uprowadzonym, nie są w zmowie z elementami amerykańskiego sekretnego czarnego budżetu oraz nie są częścią próby walki po obydwu stronach barykady (ludzkiej i pozaziemskiej, przyp. tłum.) po to, aby uzgodnić swoje cele polityczne oraz te dotyczące zasobów naturalnych.
Prowadziłem debatę z dobrze wykształconym naukowcem (RB – Richard Boylan, link tutaj), który pomimo tego, że nie odnotował luki w postrzeganiu czasu, a znalazł implant w nozdrzach i nowo wydrążony ślad na swoim ciele (wynik uprowadzenia), nadal twierdził, że federacja związana z Szarymi Istotami nie ma nic wspólnego z krzywdą wyrządzaną uprowadzonym oraz z mutacją bydła.
Powiedział, że Istoty te manipulowały naszymi genami w przeszłości, więc „należymy” do nich oraz to, że mają one prawo do manipulowania nami.
Tymczasem, rosnąca liczba wykształconych naukowców, włączają w to nieżyjącego już Dr. Johna Macka, profesora psychiatrii na Uniwersytecie w Harvardzie, doszła do wniosku, że Istoty te wydają się prowadzić pewnego rodzaju program rozpłodowy, usiłując wyhodować hybrydę ludzko-pozaziemską dla bliżej nieokreślonych celów.
Celem powyższego stwierdzenia nie jest demonizacja Istot Szarych (informacje tutaj). Osobiście współczuję im. Zagłada ich rodzinnej planety mogła nastąpić w okolicznościach, które wnoszą istotną lekcję do pozaziemskiej ekologii i polityki.
Autor: George LoBuono (pisarz i badacz Uniwersytetu Kalifornijskiego – UC Davis)
Strona źródłowa: (http://www.bibliotecapleyades.net/vida_alien/vidaalien_alienmind.htm)
Przetłumaczył: Sławomir Lernaciński
Copyright © 2012, Wszystkie prawa do kopiowania, używania, dystrybucji oraz przetwarzania powyższego tekstu zarezerwowane przez Sławomira Lernacińskiego
Nawet ja nie mam takiej wyobraźni – byłaby z tego dobra opera SF 🙂
Daj sobie czas Jerry, do patrzenia na świat w inny sposób trzeba dojrzeć.
Jest wiele rzeczy, których nie rozumiemy a z biegiem czasu zmienia się nasz światopogląd…
Co do “takiej” wyobraźni to właśnie jest ta “kotwica”, która trzyma niektórych ludzi uwiązanych do jednego miejsca.
Pozdrawiam i napisz mi co takiego nie zgadza się z Twoją wyobraźnią?
Panie Sławomirze, przepraszam z góry, że napiszę w tym momencie nie na temat. Z pewnością spotkałeś się w swoim życiu z przypadkiem Eduarda Meiera. Przeczytałem o nim chyba wszystko co jest dostępne w języku polskim. Mogę jedynie potwierdzić z własnych przemyśleń, że przypadek jego jest prawdziwy. Bardzo cienię sobie jego nauki czysto duchowe o samej kreacji itd. Nie potrafię jednak zrozumieć dlaczego twierdzi, że to jedynie z nim Plejaranie(twierdzi że Plejadanie to niewłaściwe określenie) utrzymują bądź kiedykolwiek utrzymywali kontakt. Odniosłem wrażenie, że całą resztę “channelingowców” uważa za oszustów. Przeczytałem wiele z jego kontaktów jednak w żadnym nie ma kompletnie mowy o tym co mówi nam np. Corey Goode. Naprawdę czasem nie wiem co o tym myśleć. Chciałbym bardzo poznać Pana punkt widzenia w tej sprawie. Pozdrawiam!
Witam
Nie słyszałem nic na temat Eduarda Meiere ale skoro do Ciebie to przemawia to należy się tym zajmować. Ja jestem daleki od wydawania opinii odnośnie wiarygodności przekazów chanelingowych, nie mniej jednak wyrobiłem sobie na ten temat swoje własne zdanie.
Proszę sobie przeczytać to co razem z Vorteną tłumaczymy, to być może pomoże Ci spojrzeć z innej perspektywy na pewne sprawy:
https://kosmiczne-ujawnienie.blogspot.co.uk/2016/08/technologia-gos-boga.html
To co mówi Corey jest bliskie memu sercu, jednak nie wykluczam możliwości, że i on (razem z Wilcockiem) mogli zostać zmanipulowani w kierunku przekazywania nieprawdziwych informacji. Na dzień dzisiejszy jednakże głęboko wierzę w to co oni mówią – to do mnie przemawia. Ja proponowałbym zachować czujność, przeglądać też inne informacje i co najważniejsze otwierać się na inne informacje.
Mi to pomaga.
Mam nadzieję, że choć trochę pomogło Ci to w Twoich dylematach.
Czy pomogło? Tego mi było trzeba;). Bardzo Ci dziękuję za pracę jaką wkładasz w tłumaczenie tych tekstów. Blog ten znalazłem jak zawsze, przez przypadek, ale od razu poczułem się tu jak w domu. Z niecierpliwością oczekuję nowych wiadomości. To się właśnie nazywa praca w służbie dla innych o której wspominał Ra. Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam, niech moc będzie z Tobą !
Dziękuje za dobre słowo. Jest bardzo duzo rzeczy do tłumaczenia nie wiem czy przez rok sie z tym uporam. Proszę zaglądać na nasze blogi, regularnie bedziemy waydawali nowe tłumaczenia. Pozdrawiam i rowniez życzę mnóstwo mocy 🙂